Nazywam się Gosia, mam 25 lat i chciałabym opowiedzieć Wam moją historię.
Może zacznę od początku....
Gdy, byłam dzieckiem moja relacja z Bogiem była silna, niestety później zgubiłam się. Jako mała dziewczynka chodziłam do Kościoła i modliłam się z babcią. Jednak, gdy przyszedł etap nastoletnich lat i liceum, wszystko zaczęło iść w złą stronę. Nadszedł czas imprez i nowych znajomości.
Szczęść Boże. Mam na imię Ewa. To moje drugie świadectwo, w którym chcę podzielić się tym, jak Bóg zmienił życie moje i mojej rodziny. Gdy dostałam "nowe życie" zrozumiałam, że muszę walczyć o swoje małżeństwo, które waliło się z każdym dniem. Bardzo cierpiałam, płakałam, uciekałam się do Maryi, która wstawiła się za mną u Jezusa Chrystusa o odbudowanie mojego małżeństwa. Mój maż zachowywał się jak w ciężkiej depresji. Ciągle był zły, niezadowolony, wybuchał krzykiem gdy go o coś pytałam…
Szczęść Boże.
Nazywam się Patryk, mam 26 lat i chciałbym podzielić się z wami swoim świadectwem
A więc tak....Moje nawrócenie zaczęło się, gdy pierwszy raz pojechałem na Jasną Górę oraz na spotkanie modlitewne na hali Arena.
Szczęść Boże!
Mam na imię Sylwia. To moje pierwsze świadectwo, którym chciałabym podzielić się z Wami.
Modliłam się o nawrócenie mojego męża, aby przestał pić i zbliżył się do Boga. Mój mąż kiedyś chodził do kościoła, ale z czasem oddalił się. Bywało tak, że nawet w roczne święta nie poszedł na mszę świętą. Patrząc na to, serce mi pękało. Paweł nie stronił od alkoholu, wszystko było w nim zatapiane: radość, złość, urodziny, święta, kłótnie i narodziny dzieci.
Miałam już dość, walczyłam z tym więc mąż zaczął pić po kryjomu.
Miłość i Miłosierdzie Jezusa!!❤️
Nazywam się Hania,mam 37lat, jestem żoną i matką. Chciałabym podzielić się z wami świadectwem jak w moim życiu zadziałał Pan Bóg i dokonał wielkich cudów.
Jednym z nich, którego doświadczyłam jest dar przebaczenia i pojednania się z osobami przez które czułam się skrzywdzona. Konflikt ten narastał i mimo, że starałam się go naprawić, zamiast dobra wynikało jeszcze większe zło. W moim sercu zaczęła gościć nienawiść i złość, jednak w tej swej bezsilności i niemocy zwracałam się o pomoc do Boga.
Szczęść Boże!!.
Mam na imię Ania i większość z was zna mnie i mojego męża- Krzysztofa. Jestem mężatką od 18 lat a od trzech lat, najszczęśliwszą żoną na świecie .Mamą trójki dzieci :Oliwii -12 lat i dwóch aniołków, bliźniąt: Hiacynty i Franciszka .
Pragnę podzielić się świadectwem naszego pielgrzymowania Pieszą Pielgrzymą Łomża -Ostrożne.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Nazywam się Violeta. Chciałabym podzielić się świadectwem, jak odnalazłam miłość Boga. Przez całe życie brakowało mi miłości i szukałam szczęścia. Żyłam kilka lat w związku, który niszczył moją duszę. Byłam nieszczęśliwa.
Szczęść Boże
Nazywam się Edyta i mieszkam koło Trojan chciałabym się z wami podzielić świadectwem.
Świadectwem bożej miłości które się wydarzyło ostatnio w moim życiu wiele osób mnie pamięta i zna bo od 2015 roku pielgrzymowałam z Panem Irkiem do Częstochowy no i właśnie tak zaczęła się moja droga z Panem Jezusem to właśnie tam poznałam żywego Boga doznałam jego miłości i bliskości. Pokrótce przedstawię wam moją historię
MAM NA IMIĘ EWA , CHCIAŁABYM OPOWIEDZIEĆ JAK ODNALAZŁAM BOGA NA NOWO. 5 LAT TEMU MOJA PRZYJACIÓŁKA JULITA ZABRAŁA MNIE DO MEDJUGORJE .JECHAŁAM Z MIESZANYMI UCZUCIAMI . KŁĘBIŁY MI SI PO GŁOWIE RÓŻNE MYŚLI:A PO CO TAM JADĘ ? TO MI NIE JEST POTRZEBNE, A NA KONIEC POMYŚLAŁAM , CO MI ZALEŻY ZWIEDZĘ KOLEJNY KRAJ( LUBIĘ PODRÓŻOWAĆ , A JULITA MÓWIŁA , ŻE JEST TAM PIĘKNIE ).JECHAŁYŚMY NA ROCZNICĘ OBJAWIEŃ ( 25 06 ).
Mam na imię Mariusz.
W 2014r., 4 lata temu, żona poprosiła mnie żebym pojechał z nią na "wycieczkę" do Częstochowy. W autokarze okazało się ,że jadę na pielgrzymkę,nie podobało mi się to,ale pomyślałem że jakoś to wytrzymam.Pojechaliśmy na pustelnię do o.Daniela uczestniczyłem w Mszy św.,ale nie przyjąłem komunii, bo od kilku lat nie praktykowałem.
Szczęść Boże.
Mam na imię Basia i jestem z Łomży.Od dawna pragnę podzielić się moim świadectwem by stało się ono wsparciem i pomocą dla strapionych kobiet.
A więc zacznę od początku.
Nazywam się Ania .Pragnę podzielić się z Wami łaską, jaką wyprosiłam modląc się w sierpniu 2017 roku na Jasnej Górze w Częstochowie. Wszystko zaczęło się jak moja córka miała przystąpić do sakramentu bierzmowania. Wcześniej, bardzo rzadko chodziłam do kościoła. Mój mąż chodził ze mną na Mszę Św. przeważnie w święta. Przez rok przygotowań do bierzmowania córka zawstydzała mnie, biegnąc co tydzień do kościoła.