Zaczęło się od…

Zaczęło się od cudu. Po pierwsze cudu uwolnienia od choroby alkoholowej, po drugie od cudu uzdrowienia nóg – a wszystko to miało miejsce odnośnie jednego człowieka, na pozór niczym nie wyróżniającego się z tłumu ojca pieszej pielgrzymki Łomża- Ostrożne, Pana Ireneusza. W sercu usłyszał głos: „Idź do Ostrożnego” - Ale jak? Przecież nie mogę chodzić. „Idź” - usłyszał po raz drugi, za trzecim razem już nie dyskutował. Pokonał pieszo trasę z Ławska (k. Grajewa) do Ostrożnego, podczas gdy wcześniej choroba nie pozwalała mu wstawać z łóżka.

Takich historii znamy wiele. Pielgrzymujemy bo mamy za co dziękować i o co prosić. Pielgrzymujemy też po to, by uwielbiać Boga, bo jest piękny, dobry, bliski, bo jest dobry i święty.

Więcej w tej kategorii: Chodzimy bo… »

Log In or Sign Up

Nie pamiętasz hasła? / Nie pamiętasz nazwy?